2021-01-11
Wszyscy o niej słyszeliśmy i niemal każdy ma mniejsze lub większe pojęcie na jej temat. Z reguły nie kojarzy się zbyt pozytywnie, w końcu komu podobają się rosnące ceny? Z drugiej strony ekonomiści zapewniają nas, że jest niezbędna: stymuluje konsumpcję i tym samym gospodarkę, w końcu pieniądz musi pracować.
Pieniądz to z pozoru prosta rzecz. Większość ludzi na świecie posługuje się nim na porządku dziennym. Dopiero zgłębiając temat, możemy odkryć podobnie do baśniowej Alicji, że ta królicza nora prowadzi nas do nowego świata. To co wydawało się oczywiste, wcale takim nie jest, a to co było do tej pory niezrozumiałe, nagle staje się najzupełniej jasne.
Ponieważ tyle czasu i wysiłku poświęcamy w potocznie nazywanej pogoni za pieniądzem, warto wiedzieć również to i owo o procesach rządzących tym medium. Jednym z nich jest budząca zamieszanie i okryta niesławą inflacja. Czym ona właściwie jest i jaki ma wpływ na nasze życie? Kiedy, jak nie w dobie kryzysu gospodarczego, warto zadawać takie właśnie pytania?
Zacznijmy od tego, że ekonomia to nie monolit. Jak każda nauka, ma swoją historię - wielkich myślicieli i doniosłe spory. Obecnie świat w zdecydowanej większości opisujemy językiem makroekonomii z jej właściwymi pojęciami i definicjami. Ponieważ wyrosła ona z klasycznej ekonomii, istnieje wiele części wspólnych - między innymi właśnie wspomniana inflacja. Jeśli jednak porównamy jak definiowano ją kiedyś, z tym jak definiujemy ją obecnie, zauważymy sporą rozbieżność.
Otóż w ujęciu klasycznym jak i tym rozwijanym dalej w Austriackiej Szkole Ekonomii inflacja definiowana jest jako zwiększenie podaży pieniądza. Tylko tyle i aż tyle. Przed epoką cyfrową proces ten był utożsamiany z fizycznym dodrukiem pieniądza. Odkrycie papieru nie było jednak początkiem inflacyjnych poczynań. Już za czasów rzymskich odkryto to narzędzie pozornego zwiększania dobrobytu. Z monet przechodzących przez kasę państwową odłamywano drobny fragment, by następnie z uzbieranych skrawków wytopić nowe sztuki. Innymi razy dla lepszego zachowania pozorów, monety bito z domieszką taniego metalu, a później krok po kroku zwiększano jego proporcje względem droższego kruszca. W każdym z tych przypadków emisja dodatkowych sztuk odbywała się metodą rozcieńczania istniejącego środka wymiany.
Jak widać nie ma tutaj mowy o zmianie cen dóbr i usług. Jest ku temu bardzo dobry powód. Otóż zarówno klasyczni ekonomiści - jak Adam Smith, jak i przedstawiciele szkoły austriackiej rozumieli, że zmiany cen są zjawiskiem osobnym od zmian podaży pieniądza. Istnieje, rzecz jasna, dobra teoria tłumacząca dlaczego zwiększenie ilości pieniądza prowadzi do wzrostu cen. Nie jest to jednak to samo zdarzenie, a łączący je związek przyczynowo-skutkowy przerasta obecne zdolności modelowania matematycznego. Możemy przykładowo zwiększyć ilość pieniądza dwukrotnie, a ceny mogą pozostać w miejscu, a nawet spaść. Liczy się bowiem nie tyle sam fakt, że zwiększyła się ilość pieniędzy, ale to jak zareagują na niego ludzie - czy wydadzą nowe pieniądze? Jeśli tak, to jak szybko i na co? Jeśli zwiększona ilość pieniądza poskutkuje zwiększonym popytem na dobra i usługi, a nie zostanie on zrekompensowany zwiększoną ich podażą, to możemy spodziewać się wzrostu cen tychże dóbr i usług.
Rozważając wpływ kreacji pieniądza na ceny, istotne jest zrozumienie jaką ścieżką pieniądz trafia do gospodarki. Wątpliwe jest przykładowo to, że po jego wstrzyknięciu duża jego ilość w pierwszej kolejności wydana zostanie na artykuły spożywcze, windując ich ceny. Nie oznacza to jednak, że nigdy tam nie dotrze. Kolejne transakcje dokonywane nowymi pieniędzmi, sprawiają że przepływają one do coraz dalszych nabywców. Ponieważ ceny dostosowują się z opóźnieniem do nowopowstałych pieniędzy, ich pierwsi nabywcy mają przewagę - mogą je wydać uprzedzając podwyżki. Stopniowo zwiększona ilość pieniądza zacznie odbijać się jednak we wzroście cen, a wspomniana przewaga zacznie topnieć. Emisja pieniądza to gra o sumie zerowej - jeśli są zwycięzcy to muszą też być przegrani. W tym przypadku przegrani to wszyscy ci, którzy nie zdążyli otrzymać nowych pieniędzy, zanim system dostosował się do ich istnienia. Proces ten znany jest jako Efekt Cantillona i znany był już w XVIII wieku.
Tymczasem w XXI wieku w ekonomii króluje statystyka. Dziś inflacja definiowana jest jako wzrost cen sam w sobie. Może ją zatem przykładowo zwiększyć nieurodzaj i podrożenie żywności czy konflikt na bliskim wschodzie prowadzący do zachwiania rynku ropy naftowej. Głównym, choć nie jedynym, narzędziem pomiaru inflacji jest CPI (Indeks cen konsumpcyjnych). Do jego obliczenia wykorzystywany jest tzw. koszyk dóbr mający reprezentować regularne wydatki konsumentów. Jako że jest to podzbiór tego co rzeczywiście można nabyć, siłą rzeczy nie uwzględnia on wszystkich dóbr. Jeśli nie są zatem Państwo statystycznymi Polakami to prawdopodobnie ów koszyk różni się od Waszego.
Dodatkowo, co kraj to CPI. Między innymi dlatego, że zawierające się w nim artykuły spożywcze cieszą się różną popularnością w różnych miejscach na świecie. Stąd też by móc porównać nowo zdefiniowaną inflację między krajami, potrzebny jest nowy indeks. I tak z inicjatywy Europejskiego Banku Centralnego powstał HICP (Zharmonizowany wskaźnik cen konsumpcyjnych), mający ustandaryzować pomiar w krajach strefy Euro. Pozostaje jednak problem pomiaru w czasie. Świat nie stoi w miejscu, wczoraj jeździliśmy Fiatem 126p, jutro wsiądziemy do Tesli. Co na to nasze indeksy? Bez obaw, gdzie jest wola, tam jest i sposób.
W 2013 roku GUS[1] rozszerzył klasyfikację COICOP uwzględniając nowe towary i usługi! Uporano się również ze zmienną jakością produktów: gdy produkt "(...) został wycofany ze sprzedaży lub trudno byłoby utrzymać ciągłość notowań jego cen następuje zmiana tego reprezentanta". Innymi słowy wystarczy znaleźć zamiennik, który będzie równoważny, to jest taki który:
W przypadku gdy nowy oraz stary produkt nie są sobie równoważne, należy wycenić zmianę jakości. Możemy przykładowo zastosować regresję hedonistyczną, imputację cen bazowych lub rekurencję wsteczną. Jedna z tych metod została zmyślona przez autora, proszę odgadnąć która.
Wygląda na to, że w którymś momencie to co zrozumiałe było na chłopski rozum, nagle zaczęło do ogarnięcia wymagać niemalże doktoratu z ekonomii. Konsekwencją tego jest to, że zmuszeni jesteśmy żyć w sprzeczności - każdego dnia podejmując ekonomiczne decyzje, a jednak nie do końca tę ekonomię rozumiejąc. Zbyt często miejsce dociekliwości zajmuje wówczas apatia usprawiedliwiana wiarą w autorytety obiecujące ludowi szklane domy. To oczywiście poniekąd zgodne z fenomenem podziału pracy - niemożliwym jest by znać się na wszystkim. Każdy z nas, chcąc nie chcąc, gra jednak o jakąś stawkę w ekonomicznej grze jaką jest życie. Może zatem warto pewne jej reguły poznać osobiście - przykładowo skąd bierze się pieniądz i jaki to ma wpływ na ceny?
TH, Quantor
|
Read more
2020-04-15 Odświeżony wygląd rankinguPo wieloletniej ewolucji naszych tabel rankingowych i dodawaniu kolejnych opcji, rankingom zaczęło brakować przejrzystości. Doszliśmy do wniosku, że czas najwyższy je przeprojektować. Z jednej strony naszym celem było zoptymalizowanie prezentacji informacji o kantorze i kursie, a z drugiej pozostawienie kluczowych danych, czy wręcz dodanie nowych. Staraliśmy się jednocześnie nie odbiegać od dotychczasowego układu graficznego oraz nawiązaliśmy do historycznych rozwiązań z poprzednich wersji portalu. |
|
2019-03-06 #II.19 Samsung S10 z krypto-portfelemW lutym obserwowaliśmy postępy w pracach regulacyjnych szczególnie na kontynencie europejskim i w Azji. Obserwujemy rosnące zainteresowanie walutami cyfrowymi wśród sektora publicznego oraz korporacji bankowych i technologicznych. |
|
2019-02-11 Bezpieczne przechowywanie kryptoWaluty cyfrowe są wyjątkowo wdzięcznym obiektem zainteresowania hakerów z uwagi na dużą płynność finansową. Atrakcyjne są również dlatego, że ich posiadacze często nie wiedzą, jak je skutecznie zabezpieczyć je przed kradzieżą i nie przestrzegają procedur bezpieczeństwa kryptowalut w sieci. Tymczasem istnieją metody, które w dużej mierze zapewniają skuteczną ochronę posiadanych coinów. |
|